wtorek, 7 grudnia 2010

Rozdział 11 Odwiedziny Emi

Była Godzina 23:30 Lula myślała o Emi
Do pokoju weszedł Wojto
W-Hej skarbie co się dzieje?
L-Jestem ciekawa co z Emi
W-Nie tylko ty ja też
L-Dlaczego Emi moja Kochana przyjaciółka jest w SZPITALUUUUU!!!!!!!!!!!!!!!!!!

POWIEDZIAŁA TO ZAPŁAKANA
W-Lula już ją jutro zobaczysz
L-Ale ja chcem teraz a nie jutro.   Miśku
W-Słucham
L-Bardzo cię kocham wiesz
W-wiem a teraz połóż się spać dobrze
L-Dobrze DoBranoc
W-Kolorowych snów ci życzę
DALI SOBIE BUZIAKA HEHE
Gdy Wojto  wyszedł z Pokoju lula wyszła na BALKON
I zaczeła wymyślać wiersz
Przyjaźń
Nie szafuj słowem - przyjaźń
bo ono znaczy wiele,
znajomych pełno dokoła,
nieliczni to przyjaciele.

Życie razów nie szczędzi,
kark pochylają cierpienia,
ten co pomoże powstać,
wart miana przyjaciela.

Toczysz swój głaz pod górę,
on spada prawie na szczycie,
trzeba zaczynać od nowa
to syzyfowe życie.

Człowiek naprawdę życzliwy
- nie w chwale i brzęku mamony -
poda swą rękę pomocną
z kawałkiem chleba na dłoni.

Poda swe mocne ramię
i plecy prostować pomoże,
wesprze cię słowem i czynem,
na nim polegać możesz.

Kto szczęście z tobą podzieli
i losu zawiłe koleje,
tak w dobrej jak i złej dobie
na pewno jest przyjacielem.

Nie szafuj więc słowem - przyjaźń,
bo ono znaczy zbyt wiele,
znajomych pełno dokoła,
- nieliczni to przyjaciele.

niż więzy krwi.
I poszła spać
Na 2 dzień obudził Lulę zapach Jajecznicy
W-Skarbie zobacz co dla ciebie zrobiłem
L-Dziękuje ale nie trzeba było
W-Iiiiii  Dzisiaj odwiedzamy Emi
L-Huraaaaaaaaa Dziękuje ślicznie
P-Co tu tak głośno ?
L-Oj przepraszam
P-Czemu Huraaaa
L-Dzisiaj odwiedzamy Emi
P-No to super
L-Super !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
J-Lula co jest grane
L-Nie ważne
Po 10 minutach Lula poszła się przebrać
L-Ubrałam się w TOO
W-E no słoące super wyglądasz
L-Dziękuje
A Polcia UBrała się w  Too
J-Skarbie a ty na wybieg idziesz czy do szpitala ?
P-Do szpitala
J-No to co się tak odwaliłaś ?
P-A co nie można ?
J-Można ale jeszcze jakiś inny mi cię odbierze i co wtedy ?
P-Ten ktoś dostanie KOPA  WIESZ
J-I to jest moja KOCHANA POLCIA
L-Wojto Odwieziesz nas do Emi ?
W-Pewnie że tak
wsiedliśmy do samochodu a Polcia Powiedziała
P-Lula a ty co wczoraj na balkonie wiersz wymyślałaś?
L-Tak a co
P-słyszałam cię na dole
L-aha
Po 15 minutach dojechali do szpitala
L-Hej Emi jak się czujesz ?
E-źle mam złamaną nogę
P-CO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
J-Oj biedaczko ile tu bedziesz?
E-Nie wiem ale bardzo wam dziękuje że mnie odwiedziliście
L-Nie ma za co Wojto wpadł na ten pomysł
E-Wojto Dziękuję
W-Nie ma za co
E-Schyl się do mnie dostaniesz buziaka
L-Ej to jest mój chłopak hehe
E-Wiem jest super pilnuj go
L-CO
E-Ja żartuję

Nagle do  sali weszedł
________________________________________
Siemka Tu Kamcia Wszystkiego dowiecie się w 12  rozdziale
Czytajcie i dodawajcie koma
Pozdrawiam ; Olcię ,Lule i Polcię
Noi Stefana hehe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz